wtorek, 29 marca 2011

Wiosenne przesilenie

Dopadło i mnie. I Majkę. I w ogóle mam wrażenie, że wszystko wokół, nawet przedmioty martwe. Ostatni tydzień to jakiś koszmar. Najpierw (jakieś dwa tygodnie temu) zepsuł się samochód, potem zaczął psuć się telewizor (w sumie strata niewielka, gdyby nie to, że to jednocześnie monitor), potem padł komputer, a na koniec tego wszystkiego (mam nadzieję, że to koniec) zepsuł mi się cycek (tak, dokładnie)... Do tego przez cały tydzień dzień w dzień bolała mnie głowa, a Majka dostawała szału, gdy tylko na chwilę zdejmowałam ją z rąk. Na szczęście wygląda na to, że wszystko wraca do normy - autko miało udany przeszczep serca, tiwi wyświetla kreskówki, grafa powędrowała do reklamacji, a zastój w cycku rozgoniony. Głowa też już jakby nie boli, a Majka właśnie śpi dłużej niż 20 minut, uff... Z tego szczęścia zrobiłam babkę z brzuszkiem. Do albumu oczywiście :)

1 komentarz: